poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Dramat nr 2564894849184894894....

Ostatnio kocham tak swoje życie, że szczerze go nienawidzę. Boję się wszystkiego i tego jakie decyzje podejmę, ich skutków. Ze zdrowiem klawo i co raz to gorzej, kocham te schorzenia....jak nie to, to pierdzieli mi się w przyjaźni, ja już całkiem dostaję na łeb. Pewnego pana odpuszczam sobie całkowicie przez ostatnich kilka dni pokazał jak mu zależy na naszej znajomości, w dupie ją ma, jeszcze słucha plotek i wygaduje tajemnice, sram na to... Czuję, że nikomu na mnie nie zależy, a każda osoba do której się przywiąże jest egoistyczna, nieszczera. Co raz bardziej czuję, że nikomu nie można ufać, nawet własnej rodzinie i znajomym, każdy nosi zakłamaną maskę dwulicowości. Wczoraj odpuściłam sobie pójście do mojej ekipy chciałam być sama...by mieć spokój, odpocząć, dzwonili nie odbierałam, dziś przeprosiłam koleżankę że nie przyszłam, na co ona dlaczego napisałam jej czemu, nie odpisała, zapytałam czy es doszedł, odpisała że tak ale ze nie umie mi odpisać, napisałam wszystko co mnie bolało od kwadransów cisza.... Jestem niedojebana mózgowa, czułam że niby mogę na nich liczyć, ale jak przyszło co do czego strasznie się waham. Unikam wszystkiego, uciekam przed problemami żeby stawić im czoła. To oni są problemem czy to ja mam problem ze sobą, ze swoim charakterem? Najgorsze jest to, że nie potrafię dojść do żadnego wniosku, może sama przesadzam i wszystko sobie wmawiam? Muszę odpocząć od samej siebie, tylko jak?


 przekleństwo na s? - Samotność.

17 komentarzy:

  1. nie jesteś sama... są tacy ludzie, którzy Cię lubią, akceptują, cenią i dla których jesteś ważna... są... szkoda, że nie możemy się spotkać i pogadać, wymienić się refleksją... ale ja i tak w Ciebie wierzę, nawet gdy Ty niesłusznie wątpisz...i taka mała rada od starej Jenny: do nikogo i niczego się nie przywiązuj, to niszcząca siła, po prostu żyj! :) uściski :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem, jak odpocząć od samej siebie... Ja w takich momentach rzucam się w wir pracy, nie pozwalam sobie na myślenie..
    Wiesz co, moim zdaniem wcale nie masz takich złych przyjaciół. Przecież dzwonili, martwili się, czemu nie przyszłaś. Zapewniam cię, mojej nieobecności nikt by nie zauważył :P Może to ty ich nie doceniasz i uparcie starasz się nikomu nie ufać, zwalać na nich winę?
    Nie myśl tyle ;) bezmyślność czasami pomaga, nie każdy problem da się rozwiazać umysłowo
    pozdrawiam, trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że napisałaś koleżance co Cie boli. Ulżyło Ci pewnie troszkę...
    A co do tego pewnego pana to może lepiej odpuścić na dobre? Widać po zachowaniu, że jakiś taki... Hmm.. Brakuje mi słowa.
    Ale najważniejsze, żebyś nie zamykała się w sobie!
    Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  4. No własnie...Hipis jak zwykle myśli podobnie jak ja- gdyby twoi przyjaciele byli takimi strasznymi potworami, nie dzwonili by do ciebie i nie martwili się. W tej historii to raczej ty wyszłaś na piekielnika, oskarżając ich o wszystko co najgorsze...Kiedy najczęściej ludzie nie rozumieją przyczyny takiej złości i smutku.

    Co ja ci mogę poradzić w związku z uciekaniem od siebie? Nic nie mogę, sama nie mogę sobie z tym poradzić. Rzecz w tym żeby jakoś przeżyć, choćby na jakiejś głupiej książce.

    OdpowiedzUsuń
  5. ''Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą''. Nie możesz uciekać od problemów bo i tak wrócą. Musisz odpocząć i walczyć.. Tak już jest i nic nie poradzisz. Trzeba się liczyć, że czasem musimy sami sobie wystarczać. Bo nikogo czasem nie ma wokół.. Są, ale Ci fałszywi... To trudne bardzo, ale tak jest. Trzeba wziąć się w garść i Ty o tym wiesz :)
    Podzdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety, niektórzy ludzie potrafią być bardzo fałszywi. Sama kilku takich spotkałam, ale prawdziwi przyjaciele w końcu się pojawią. Ja, kiedy byłam w dołku, wymyśliłam własną filozofię życiową. Wujek Google powie co to majonizm. To mi pomogło :)To teraz pierś do przodu, uszy do góry :) trzymaj się, niech moja moc będzie z Tobą :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Większość ludzi jest fałszywych.
    W tych czasach trzeba bardzo uważać na to komu się ufa.
    Mam nadzieję, że wszystko się ułoży. Postaraj się nie myśleć o problemach i zrelaksuj się. Postaw sobie jakieś cele, zajmij czymś myśli.
    Pozdrawiam i czekam na kolejny wpis ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hmm... trudne pytanie zadałaś na samym końcu. Musisz uwierzyć w siebie i swoją "normalność"... Odpocznij zanim szkoła wróci..

    weronikarudnicka.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. Ej, nie jesteś sama, na nas możesz liczyć. Niby to nie to samo co relacja na żywo, ale zawsze to coś.

    Samotność , znam to uczucie, te myśli, że nikomu na Tobie nie zależy, to jedno wielkie klamstwo.To nasz umysl tworzy te glupoty. Zawsze jest choć jedna osoba, której nie jest obojętny Twój los. Twoi znajomi martwili się o Ciebie, dlatego dopytywali się czemu Cię nie bylo. A co do nieodpisania koleżanki, to myśle, że ona nie wiedziala jak się pocieszyć dlatego nie odpisala albo po prostu stchórzyla. Czasami niektórzy myślą, żę milczenie wystarczy i że ta druga osoba poczuje się lepiej jak się wyżali. A ta druga osoba czuje się olewana jak nie dostanie żadnej odpowiedzi.
    Jak mnie męczą różne mysli, problemy to znajduje sobie dodatkowe zajęcie żeby po prostu nie myśleć, najbardziej lubie wsiąść na rower i pojechać przed siebie conajmniej 30 km, zawsze po tym czuje się znacznie lepiej. Albo po prostu zajmij swój mózg czytaniem książki bądź oglądaniem jakiegoś filmu lub serialu.

    OdpowiedzUsuń
  10. Samotność nie jest mi obca ;)
    Nie mam nawet prawdziwych przyjaciół, a zanim skończyłam gimnazjum wiele osób obgadywało mnie, a później przychodzili do mnie z takimi tekstami: Masz z historii? Masz z geografii? denerwujące to było... często mnie wykorzystywali ;) Faktycznie cała masa ludzi jest fałszywa, ale jednak staram się wierzyć, że są także wyjątki :) Może ty też spróbuj :)
    Nieufność jest dobra (nie jest się naiwnym), ale do pewnego stopnia, nie należy z nią przesadzać, bo można stracić osoby, na którym nam zależy ;)
    Trzymaj się! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem w gimnazjum i mam tak samo. Obgadują, odwracają się plecami, a potem: "Dasz odpisać? No daj... Nie? Głupia jesteś, nie odzywam się do ciebie!" :( To boli. Nigdy nie miałam prawdziwych przyjaciół, w szkole czuję się taka niepotrzebna. Jeszcze rok i liceum. Może tam będzie lepiej... ALe jak już mam wszystkiego dość to myślę "Uwież w siebie!" i to trochę pomaga

      Usuń
  11. też tak mam, czasami myślę, ze lepiej byłoby uciec i schować się gdzieś z dala od wszystkich... ale tak sie nie da. nie da sie. trzeba stawic czoło wszystkim i wszystkiemu. poradzisz sobie, jestem z tobą :)

    OdpowiedzUsuń
  12. czasami w życiu kazdego człowieka przychodza takie załamania. Jak chcesz gadac to pisz na maila u mnie na stronie a postaram się pomóc :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Cóż Marzycielko, zacznij marzyć i koncentrować myśli na tym, czego od życia oczekujesz, co chciałabyś w nim robić, a przede wszystkim jak chciałabyś żyć... Przed samym sobą nie da się uciec, tak samo jak i odpocząć, dlatego nie pozostaje nic innego tylko się poukładać wewnętrznie i w końcu odnaleźć siebie taką, z jaką będziesz się dobrze czuła. Taka moja delikatna sugestia.

    A swoją drogą to ciekawa jestem tej refleksji, jaka Ci się nasunęła po przeczytaniu mojego wiersza ;) pozdrówka

    OdpowiedzUsuń
  14. ej, ej.. najgorzej to się załamywać..
    głowa do góry, musisz żyć swoim życiem, a nie tym czy masz znajomych czy nie.. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. będzie dobrze ! stay storng

    OdpowiedzUsuń