sobota, 12 lipca 2014

"Są chwile, kiedy nie wiemy jak ułożyć myśli, żeby nie bolało."

Hejka, jest mi smutno...strasznie. Pisząc to płacze, ledwo widzę monitor. Już nic mi nie pomaga, nawet czekolada. Tak bardzo mnie boli. Dotknęło mnie, jestem tego pewna na 100, a nawet na miliard procent. Nie zauroczyłam się, bo wtedy ta osoba byłaby dla mnie idealna, to miłość bo pomimo wad chce zostać przy tej osobie. Coś w podobnym deseniu znalazłam ostatnio cytat. I kocham kogoś tak bardzo, że gdy wiem że ona nie będzie nigdy moja, nie potrafię nie ryczeć jak bóbr. Chciałabym nie czuć, a jeszcze nigdy mnie tak nie kopło. To przez ten wiek? Potrafię kochać? Mam ochotę wyjechać stąd i zacząć wszystko od nowa i zapomnieć. Ostatnio to nie był powód mojej nieobecności, może też w pewnym sensie cierpiałam z tego powodu. W ten dzień w którym napisałam Wam, że zanim tęsknie on wieczorem wrócił po 2 miesiącach. Wszystko było świetnie przez kilka dni, jego obecność mi wystarczała....ale teraz wiem, że nie wytrzymam już. Muszę mu o tym powiedzieć, tylko jedno "ale" nie mam tyle odwagi. Dwójka moich znajomych o wszystkim wie i grozi mi, że nie mogą patrzeć jak cierpię i że jeśli nie powiem to oni zrobią to za mnie. Ale jest kolejne "ale" ona...niby on nic do niej nie czuje, ale wczoraj widziałam jak nią patrzy, może wszystko źle interpretuje, bo musiałam zapomnieć i pomieszałam kilka naraz używek, jeśli myślicie o tym zakazanym to tak też brałam... Mam 19 lat, nie wiem czy to ma coś do rzeczy, ale to chyba taka moja 1 akcja, gdy kogoś tak kocham, Darek w porównaniu do niego to jest nic. Nie mam odwagi, tzn. mam ją gdy jest dobrze i wszystko mi wystarcza, a brakuje gdy jest ona, czuje jak wtedy mnie rani a on przecież nie wie że to robi. To wszystko jest głupie jak ja, beznadziejne. Boję się jego reakcji, że urwie kontakt...Ala na to, że nie bo on taki nie jest, i że będzie się w jakiś sposób czuł za mnie odpowiedzialny bo sprawił że coś do niego poczułam i że jeśli zerwie ze mną kontakt, to będę bardziej cierpieć. Nie chcę litości. Nie chcę nic czuć, to uczucie jest do bani, zarazem najpiękniejsze jakie czułam. Zapomnijcie o tym co pisze, to i tak nie ma sensu. Dlaczego ostatnio mam co raz częściej myśli samobójcze?



 "Tak naprawdę płaczesz z błahostek, ale gdy jest już bardzo tragicznie, tak świetnie grasz, że nikt nie jest w stanie zauważyć."

13 komentarzy:

  1. Hej hej, nie smutamy! Nie płacze się nad samym sobą, a w szczególności nie wtedy, kiedy nie ma się racji. Jesteś odważna, jak to nie? Jeszcze nie słyszałam, żebyś się poddała. Zawsze się podnosisz. I tym razem nie odpuszczaj. Teraz nie ma powodu, żeby się martwić. Co będzie to będzie, nie dowiesz się, jeżeli nie spróbujesz. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepraszam bardzo, nie ma takiej opcji, żebym ja słyszała takie rzeczy OD CIEBIE!
    Rozstawać się z życiem chcesz? Z najważniejszą rzeczą jaką kiedykolwiek dostałaś? Nie wierzę, że naprawdę to rozpatrujesz. Nie wierzę, nie dociera to do mnie. Kochana Ola? Za nic w świecie.
    Nie uciekaj od problemów, staw im czoło.

    Porozmawiaj z nim. Wolisz cierpieć? Przeciez on cię nie zje! Nie skrzywdzi! Nie zakochałabyś się w kimś, kto by cię skrzywdził za prawdę!

    No nic, pewnie myślisz że to oklepane teksty, ale tak myślę...
    Całuski, trzymaj się kochana <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozumiem cię całkowicie. Jestem co prawda w szczęśliwym związku ale był kryzys, kiedy myslałam że to koniec i wówczas był ten cholerny ból w środku. To miłość niestety moja pani. Myślę,że warto zdobyć sie na odwage i sprobować bo chyba nic nie tracisz a możesz jedynie zyskać najpiękniejsze momenty, najpiękniejsza relacje w swoim życiu.
    Tak na poważnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rób tak jak podpowiada ci i serce i rozum. A tutaj góre wzięło serducho, bo to miłość. Nie można tego inaczej stwierdzić. Znajdź odwagę, głowa do góry i zaryzykuj, warto:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mam pojęcia co napisać, bo moje doświadczenie życiowe, czy też pojęcie jest dosyć małe. Jednak wiem, że jeśli coś nas gryzie, to nie warto chować tego w sobie. Jeśli czujemy coś, to warto to okazać, powiedzieć. Może okazać się, że niepotrzebnie się martwimy, może wszystko będzie jeszcze bardzo dobrze i za jakiś czas, będziemy żałowali że myśleliśmy tak negatywnie? Kiedyś też miałam taki czas, było bardzo źle, ale stwierdziłam, że nie warto się zadręczać. Postawiłam wszystko na jedną kartę i się udało. W dosyć niespodziewanym momencie okazało się, że dzieje się tyle dobrego. Warto docenić to, co mamy, a z czasem możemy zyskać dużo więcej. Po burzy wychodzi słońce, to pewne. Teraz wspominam te niezbyt dobre chwile i żałuję że tak długo one trwały. Na pewno u Ciebie też wkrótce będzie dobrze, zobaczysz. Uszy do góry, proszę nie smutać. :*

    OdpowiedzUsuń
  6. ostatni cytat jest strzałem w dziesiątke...

    OdpowiedzUsuń
  7. =( Mnie dlugo nie było bo jakoś nie miałam weny do pisania ;) , plus jeszcze mam jednego bloga i prowadze oba =) www.ijoanna.bloog.pl

    www.bela-bloog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. głupku! Jakie myśli samobójcze? Jesteś młoda, przepiękna i świetnie piszesz! Może osiągnąć naprawdę wiele! Masz tak duże zdolności!!!!

    weronikarudnicka.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie myśl o o samobójstwie, masz dla kogo żyć :) skup się na swoich pasjach i miłości oczywiście :) ciekawy cytat :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Może to głupie, ale serio się poryczałam jak to czytałam!!! Weź rzesz, żadna blogerka nie wzbudza u mnie takich emocji jak ty...

    OdpowiedzUsuń
  11. nie można się poddawać, nigdy.. a tym bardziej jeśli mówisz o SWOIM życiu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Na www.bela-bloog.blogspot.com nowy post jeśli masz ochotę i czas to możesz zajrzeć .. ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Widzimy, że Ci ciężko.
    Znajdź w sobie jednak siłę, żeby to przetrwać.
    Życie to ciągła walka.
    Chłopakowi powinnaś powiedzieć, co czujesz. Tłumione emocje Cię po prostu niszczą. A nie warto.
    Wiem, że się boisz...ale jak ktoś mi kiedyś powiedział "Kto nie ryzykuje, ten nie zyskuje". Uda się, albo nie.
    Jeśli on jest Ci pisany, na pewno będzie dobrze.
    Trzeba wszystkie opcje brać pod uwagę. Postaraj się zachować spokój.
    Pozdrawiam i życzę szczęścia :)

    OdpowiedzUsuń