poniedziałek, 30 czerwca 2014

Nwm.

Hejka. Prosto z mostu bez owijania w bawełnę, znów muszę napisać że odchodzę, ale wrócę. Mam poważne problemy osobiste, nawet dopadają mnie pewne myśli by sama ze sobą skończyć. Wiedziałam, że jak jest za dobrze...to i znajdzie się haczyk, otóż znalazł się. Wakacje póki co zjebane, niech tak będzie dalej, a co...dowal mi kochane życie. A Wam życzę udanych, póki co PRZERWA.
ELLLO.

wtorek, 24 czerwca 2014

"Matka nauczyła mnie kilku podstawiowych rzeczy, przede wszystkim szacunku, szczerości, nieufności oraz iż ludzie to KURWY."

- Czy kiedykolwiek cię zawiodłam? - zapytała dziewczyna swojego najlepszego przyjaciela.
- Tak, nie przyszłaś do piaskownicy! - odpowiedział z uśmiechem na twarzy. 
Dziewczyna wybuchła śmiechem i przytuliła swojego kolegę. I to jest prawdziwa przyjaźń, od zawsze na zawsze. ;)


___
U mnie nie spoko, raczej trudno... nadchodzą wakacje, które chyba wcale mnie nie cieszą. Tęsknię za czymś czego nie mam, nie wiem czy kiedykolwiek jeszcze to otrzymam. Przecież nie każdy zasługuje na to uczucie. Weekend w miarę udany, ale to nie znaczy że wszystko jest dobrze. Na drugim bloogu dziś wyjątkowo nie ma notki, za kilka dni się odezwę. Muszę zacząć iść małymi kroczkami na przód, póki co czuję się jak Intruz w sobie, pora to zmienić. 

Ps. Macie najlepszych przyjaciół?

czwartek, 19 czerwca 2014

"Wiem, że czasem sam tonę w morzu złych myśli, i jedyne co z tego mam to psychiczne blizny..."

- Czym jest dla Ciebie muzyka? - zadano jej pytanie na lekcji. Podniosła głowę i zaczęła odczuwać dziwne ciepło, czuła że zna odpowiedź.
- Muzyka jest lekiem dla duszy, drugim powietrzem po tlenie, jest to niewidzialna nić łącząca mnie z moim światem. - odpowiedziała bez wahania.
- To co powiedziałaś jest piękne! - pochwaliła ją nauczycielka, a nastolatka kiwnęła głową.
- Po za tym... - dodała.
- Tak? - profesorka spojrzała w jej stronę.
- To coś co łączy moje wspomnienia, rozumie je. Jest jak takie pocieszenie, jak motywacja do walki. - uśmiechnęła się sama do siebie.
- A czym jest dla Was muzyka? - zapytała innych, ale nikt nie odpowiedział nic, jedna, klasowa odpowiedź byłą dogłębna i wystarczająca.


__
Tak to moje autorstwo, ostatnio często piszę takie rozmowy  i między innymi takie dialogi będę pisała do gazety od sierpnia. Chyba czuję się niewiedząco, bo nie umiem się określić. Przyjechała Ala, kuzynka mojego kumpla z którą od kilku lat mam dobry kontakt, ale mieszka daleko ode mnie, także często piszemy a wczoraj spotkałyśmy się od razu jak przyjechała, nie widziałam jej od ferii. Fajnie jest mieć takich znajomych, bratnie dusze...przynajmniej rzadko się z nimi kłócę. A tak to prawie holidays, które czuję już po kościach, na 1 dzień wakacji planujemy ze znajomymi ognisko i grilla. Przemyślałam to i owo co napisaliście, i doszłam do wniosku że macie rację, małymi kroczkami do celu. Ale od kiedy mam zacząć? 
W szkole jeszcze z niektórych przedmiotów mam normalnie zajęcia prowadzone np. polski czy niemiecki, ale wykłóciłam się ostatnio o oceny i średnia wyjściowa na koniec III klasy technikum 4,23 w przybliżeniu ;) Ogólnie jakoś miarowo, dużoo czytam, śpię, spędzam czas na wolnym powietrzu. Wczoraj spotkałam brata Ali, Mateusza w którym za dzieciaka byłam na zabój zakochana, przyjechał z dziewczyną, nie widziałam go rok, a nie gadałam z 2 lata jak nie dłużej...miło było popatrzeć, jaki jest szczęśliwy. Opowiadałam Wam o koncercie Bisza? Jarek przyjechał do nas na koncert, były fotki, zdjęcia, pogadanka. Upiłam się lekko z kumpelą z okazji jej urodzin, na koncercie szalałyśmy i darłyśmy, a po koncercie on do nas, że nas pamięta i takie tam. Gościu serio spoko, pierwszy raz byłam na koncercie z mojego gatunku muzycznego. Podobało mi się! Dziś oktawa Bożego Ciała, godzinę temu wróciłam z procesji. W tygodniu moja siostra trafiła do szpitala..bidulka nie zjadła śniadania, jest wegetarianką i ma za swoje....teraz musi obowiązkowo jeść mięso, na szczęscie jest już w domu, a w 1 dzień jak ją odwiedziłam to nikt nie chciał mi udzielić informacji gdzie leży, odsyłali mnie od 1 do 2 osoby, wkurzyłam się i ich zjebałam..że to szczyt bezczelności, wiadomo polska służba zdrowia, że panuje tutaj jeden wielki chaos i bałagan..one na mnie gały, a ja poszłam w długą. To chyba tyle co chciałam napisać. Do następnej!

"Człowiek jest sam sobie jedynym ograniczeniem... jedyną przeszkodą na drodze do celu." 


Ps. pozdrawiam wszystkich, którzy mnie tutaj wspierają, skromnie powiem że ostatnio uśmiech na mojej twarzy to niecodzienny widok, a tutaj jest on dla Was!
Ps. nr 2 : http://unrealizable95.blogspot.com/ (na 2 bloogu zaraz pojawi się notka, jest Was tam mało więc zapraszam do komentowania).

sobota, 14 czerwca 2014

Alfa 2 .


Kto wiedział, że wrócę? Chyba na tyle mnie już znacie, że ja mam słabą wolę ;) Znowu czuję się jak ostatnia idiotka, która zostawiła swoje dzieci bez opieki. Jak tak można? Porzucić swoją pasję i iść w pyry, za przeproszeniem. To nie tak miało być, nie tak chciałam żeby było. Wiem, że pisanie będzie czymś trudnym i odważnym teraz...kiedy szykuje się matura, egzamin zawodowy w przyszłym, szkolnym roku...ale czego nie robi się dla swojego konika? W wakacje tu będę, ale nie wiem jak będzie to wyglądało później. Nie wierzcie mi, że odchodzę...ja zawsze wracam..jak odczepiający się magnes i tak mnie to pole wciąga do siebie. Szukam siebie, swojego sensu...zmienia się wszystko, a ja czuję się fałszywa debilka, która to co sobie postanowi to nie dotrzymuje, nie mam motywacji...robię jedno, a myślę drugie, to uczucie które mnie dotyka, wcale nie jest fajne. Nie mam przystani, swojego azylu...uciekam wiecie w co? Zioło, papierosy, alkohol..nie wiem dlaczego tym się zaspokajam. Ale ja tak nie chcę, nie chcę tak żyć i skończyć wiecie jak. Dlatego zaczynam budować wszystko od początku, małymi kroczkami wszystko zmieniając...nie chcę oglądać się za siebie, nie chcę się tłumaczyć nikomu dlaczego...wystarczy mi gdy wie o wszystkim jedna osoba, reszta nie jest ważna. Boję się, potwornie boję się tego co się ze mną dzieje, że nad tym nie panuję.
Niewiele się zmieniło od mojego ostatniego wejścia tutaj, tyle iż się stoczyłam na dno jeszcze nie, ale ono jest niedaleko, dlatego muszę machać rękoma i odsunąć się jak najdalej od tej przepaści.
Co u mnie?
Zaczęłam palić zioło, porzuciłam bieganie i trochę pisanie, ale wszystko odrobię gdyż będę pisała tutaj, na facebooku i w gazecie, tak jednak się zgodziłam. Będę to robić za darmo, w sumie jest mi jedno czy robię to tak czy siak. Marychę paliłam około 3 razy...więcej nie chcę, po 1 razie o mało coś się nie wydarzyło. Nie będę o tym mówić. Szukam pracy na wakacje...i dopiero od sierpnia roznoszenie ulotek, chciałabym odłożyć na studia i prawko, a znając życie i tak gówno z tego będzie, bo mnie pieniądze się nie trzymają, nawet jak są w banku ^^ Wiele spin, niezwykle złych sytuacji z niektórymi ograniczyły mi kontakt, z wieloma jest on na zerwaniu, próbuję o to dbać i pielęgnować na swój sposób. Za to z niektórymi mi się bardzo poprawił, a i dużoo czytam, ostatnimi dniami nie co mniej, bo nauka i zaliczam ostatnie rzeczy, wyjdę na około 4,3...jak na moją szkołę ludzie z wysokim w pierun poziomem to serio jest wielkie dzieło. W domu jak zawsze raz na wozie, raz pod wozem. Hmm..nadal jestem sama, ale czuję że moje uczucie do jednej osoby, zmienia się...wzrastając w garść. I tak NIC Z TEGO NIE BĘDZIE. Ogólnie czuję się nieswojo, ale to już wiecie. Eh..wczoraj byłam na koncercie Bisza..było extra, wygłupy takie jak wczorajsze sprawiają że żyję. Pozdrawiam Anię! I tak tego nie przeczyta, ale niech wie. Trochę dużo macie czytania, ale co mam jeszcze powiedzieć.. ostatnio byłam na dużych zakupach i kupiłam sobie sukienkę na koniec roku, tak ja w sukience. Wiem, to nieprawdopodobne. U pani psycholog nie byłam już też kawał czasu, czuję się znudzona.
Za parę dni się odezwę, ktoś się cieszy że OLEK wrócił?
Jak coś mi sięjeszcze przypomni to napiszę, wszystkie blogi odwiedzę w ciągu następnych dni.

Na 2 bloogu też zaraz pojawi się notka. - http://unrealizable95.blogspot.com/
KOCHAM WAS WIECIE? Przepraszam za chaos w tej notce.