10.09.2014r., lekcja języka polskiego
„Mamy tutaj po prostu doskonale kontrolowany bałagan, stwarzający pozory zarówno porządku jak wolności.” |
_
Hejka, mija tydzień, niby szybko i powinnam się cieszyć, ale jestem strasznie zmęczona, nic mi się nie chce, a nawet w week nie mam na nic czasu, sprzątanie, wybór tematu do matury, to trzeba zrobić czytanie ze zrozumieniem, nauczyć się na Wos....ble, ble, ble.
Póki co zdecydowałam się na prosty temat, trochę mi bliski: "Motyw samotności człowieka, omów na wybranych przykładach literackich.", nie wydaje się trudny, ale zobaczymy w naturze.
Zawsze mogę zmienić decyzje do lutego, deklaracje wstępne wypełniamy w naszej szkole w tym najbliższym tygodniu.
A co do reszty matury, postanowiłam że jeśli do końca stycznia nie będę widziała u siebie rezultatów to rezygnuję, bo po co mam podchodzić, jeśli nie zdam?
Wiem, warto spróbować, ale to jak walczyć z wiatrakami.
Wczoraj byłam na zakupach, jestem z nich zadowolona.
Emocjonalnie to czuję jeden, wielki rozpierdol...chce mi się płakać, zaraz czuję się zajebiście, a serio to samotność, to mnie boli.
Kolejny numer "kuriera" w najbliższy poniedziałek.
Jutro nadrabiam zaległości! ;)
Też ciepię obecnie na problem literacki. Wybrałam na olimpiadę temat ulicy i walczę z nim... głównie na zajęciach praktycznych (czytaj: włóczę się).
OdpowiedzUsuńPodobno matura z WOSu będzie nieprzyzwoicie łatwa. Tak twierdzi moja nauczycielka a wątpię, że chciała nas tym zachęcić do swojego przedmiotu. też nie lubi szczególnie WOSu.
bardzo ciekawy i mądry ten tekst na początku :)
OdpowiedzUsuńTeż mam takie dni, kiedy płaczę i myślę, że wszystko jest do kitu ;) Staram się tyle nie zastanawiać nad tym wszystkim, bo wtedy coraz bardziej się smucę ;)
pozdrawiam
Ja na szczęście mam jeszcze trochę czasu do matury :)
OdpowiedzUsuńzawsze warto podejsc do matury, albo bedzie czekala Cie poprawka , albo zdasz, ale spróbowac warto, w koncu i tak nie masz nic do stracenia :)
OdpowiedzUsuńNie wybieraj tematu o śmierci lepiej, podobno to z czasem tragicznie przygnębia... Ale kto to mówi, sama mam temat o śmierci na pracę olimpijską, i to o śmierci samobójczej, tragicznej... Ale dobra, mnie to fascynuje. Ta temat samotnosći też jest świetny. Ja z głowy mogę wymienić zaraz-Lalka, Zbrodnia i kara, tyle poezji... Fajny temat :D
OdpowiedzUsuńJak widzę, też lubisz odpływać myślami na polskim... Ale się z tobą tym razem nie zgadzam. Ten cały idiotyzm, egoizm, hipokryzja ird. rządzą światem od zawsze. Od kiedy tylko człowiek nauczył sie myśleć i zabijać. Tylko jeżeli nie znamy historii możemy mieć nadzieję, ze to tylko dzisiaj tak jest...
pozdrawiam
Oj matura.. Kiedy to było.. :)
OdpowiedzUsuńCo do wos-u to uwielbiałam i na koniec nauczyciel miał problem,czy dac mi 5 czy 6 :D
Dobrze, że do matury mam prawie trzy lata :D
OdpowiedzUsuńDo matury masz podejść i koniec kropka! Sam fakt, że spróbujesz nic Cię nie kosztuje!!!
OdpowiedzUsuńweronikarudnicka.pl
Zgadzam się,może Ci się wydawać,że nie dasz sobie rady,a gdy dostaniesz wyniki będziesz pozytywnie zaskoczona :) Nic Cię to nie kosztuje-więc możesz zaryzykować :)
Usuńmotyw samotności... no proszę jednak coś mnie z Tobą łączy. Pisałam magisterkę z tematu samotności, trudny, ale bardzo "wdzięczny" temat i można niezwykle głęboko zajrzeć w głąb siebie podczas pracy na tym zagadnieniem... Nie rezygnuj, nie odpuszczaj. Trzy dni przed maturą chciałam odpuścić bo wiedziałam, że nie zdążę z całą historią( taka głupia byłam, że wybrałam historię), ale poszłam, zdałam. Matura może otworzyć Ci nowe drzwi, nowe możliwości, nie poddawaj się, tacy jak Ty, ja nie poddają się, nie po to dostajemy w tyłek by siadać i odpuszczać, dostajemy by zawalczyć i pokazać światu środkowy palec ;) Mała, do przodu, po swoje :) uściski :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za odwiedzanie mojego bloga :)
OdpowiedzUsuńSporo masz na głowie :/
Temat wydaje mi się bardzo interesujący, na pewno napiszesz pracę świetnie ^^
Czasem trzeba sobie popłakać i dać upust emocjom.
Pozdrawiam i czekam na kolejny wpis :)
Matura... Kiedy to było :P
OdpowiedzUsuńdasz rade, mature napiszesz.. nie poddawaj się:)
OdpowiedzUsuń