piątek, 7 marca 2014

"Nie musisz być najlepsza, ale zawsze powinnaś dawać z siebie wszystko. Więcej nie można zrobić, ale niemądrze byłoby robić mniej.

To zaczynamy od kolejnego frag. książki ;))

Rozmowa z babcią podczas Świąt Bożego Narodzenia kilka lat temu...
W sumie jeszcze kilka dni i znowu nadejdą, one nigdy mnie nie cieszą.
- Babciu dlaczego to wszystko jest takie bez sensu? - spojrzała na mnie.
- Ale co, konkretnie kochanie? - zaczesała mi za ucho wówczas moje, krótkie włosy.
- Tata, dlaczego niszczy rodzinę? - babcia wzięła głęboki oddech i spojrzała na ścianę - Nawet dziadek się tak zachowuje. - spojrzałam na nią, ale nasze oczy się nie spotkały.
- Wiesz jak jesteś zła to próbujesz to jakoś odreagować, płaczesz...krzyczysz, albo robisz coś co cię uspokaja. - spojrzała na mnie - Twój tata wybrał złą drogę, tak samo dziadek, to już przeszło w genach, Ty nie jesteś taka i nie będziesz. Uzależnił się, pije nawet gdy problemy go nie dotykają, wówczas jest odważny i mówi wiele nieprzyjemnych rzeczy, na 2 dzień jest mu wstyd, ale czy żałuje tego nie wiem - to miało sens, odpaliłam papierosa.
- Chciałabym, żeby nie pił. - przytuliła mnie.
- Ja też, nawet nie wiesz jak bardzo. - ja też się uzależniłam od niszczenia życia innym, a zwłaszcza swojego o moich przyjaciół, jeszcze nigdy tak źle się nie czułam , jeszcze nigdy tak źle nie traktowałam innych, póki co nie zabrnęło to tak daleko...ale zraniłam kogoś kogo kocham, babcia miała rację. Łzy napłynęły mi do oczu, schyliłam głowę i wtedy na kogoś wpadłam.
- Ej mała uważaj. - nie miałam siły do żartów, był wieczór a ja byłam zmęczona, skończyła się piosenka, więc wyciągałam słuchawki z uszu słysząc jego zdanie.
- Mała? - spojrzałam na wysokiego kolesia.
- No wysoka nie jesteś. - zaśmiał się.
- Odkryłeś Amerykę. - wyszczerzyłam zęby, a łzy zniknęły. Wysoki brunet z 20 lat patrzył na mnie kasztanowymi oczami.
- Patrz jak chodzisz. - uśmiechnął się.
- Ja? To ty na mnie wpadłeś. - nie byłam skłonna do żartów.
- To ty szłaś z pochyloną głową.
- Ale patrzyłam na nogi, to ty na mnie wpadłeś 'mały' - zrobiłam cudzysłów palcami.
- Cwaniaro trochę szacunku. - uśmiech zniknął.
- Cwaniara? - powtórzyłam - Sorry, ale ta rozmowa nie ma sensu, nara frajerze. - próbowałam go wyminąć.
- Frajerze? - chwycił mnie za rękę, a ja próbowałam się wyrwać.
- Puść mnie. - i nadepnęłam mu z całej siły na stopę, ale to nic nie dało.
- Jak przeprosisz mała, nie byłaś miła. - i to nie było zabawne.
- Pomocy! - krzyknęłam, a on przyłożył mi rękę do ust.
- Nie chce ci zrobić krzywdy.  Po prostu nie zachowałaś się fair. - i wtedy odwrócił głowę, kątem oka widziałam, że zarobił w twarz i upadł, nie miałam ochoty na to patrzeć, zaczęłam biec przed siebie, oddech się załamywał, po 5 minutach dyszałam. Oparłam głowę o ścianę i próbowałam odsapnąć. Bardzo przestraszyłam się tego gościa, a zdenerwowana go sprowokowałam, to była moja wina, płakałam jak dziecko, nic nigdy nie może iść zgodnie z planem, a ja nad sobą nie panuje. I dziwny zbieg okoliczności sprawił, że moja komórka zaczęła wibrować, to był Damian. Nawet nie wiem jak nacisnęłam zieloną słuchawkę, wszystko potoczyło się dziwnie i szybko.
- Ola od dobrych kilku minut cię gonię, ale cię zgubiłem gdzie jesteś?
- Koło cukrowni. I nie płacz. - nawet o tym nie wspomniałam, ale bardzo możliwe że usłyszał mój szloch. - Zaraz będę.
I kilka minut później był obok, mocno mnie przytulał i coś mówił, że widział jak jakiś koleś pobił...że biegł za mną. Nawet nie wiem jak znalazłam się w domu.



___
Przepraszam, że tak krótko...ale pisane na szybko, gdyż nie mam za bardzo ostatnio czasu -,-
Co u mnie?
Weekend jakoś minął, teraz zaczyna się kolejny;) Ostatnio strasznie źle się czułam.. bolała mnie przepuklina, kuło w prawej piersi, bałam się iść do lekarza ale dzięki wsparciu przemogłam się, Olek ma nieodpowiednie buty do biegania i to przez to...muszę zainwestować w odpowiednie buty albo wkładki żelowe, a w klatce kuje mnie od skoliozy oraz zakwasy...czego mogę się spodziewać po półtora-rocznej przerwie, padało nawet pytanie: "Palisz?" ...czasem, zdarza się.. ale rzadko, no chyba nie ostatnio jak smok. Za jakiś czas i tak czeka mnie operacja na kręgosłup, będzie nawet istniało zagrożenie, że wyląduje na wózku inwalidzkim, powinno być to zrobione jak najszybciej, ale boję się, co ma być to będzie. W szkole spoko, masa nauki to przez praktyki, które mam w maju tak nas gonią z ocenami...był spr. z matmy, statystyki e.t.c. Dodatkowa siatkówka wczoraj, całkiem świetna, póki co zawiesiłam bieganie, póki nie znajdę butów...nie chcę umierać z bólu;) Jutro idę na pogrzeb zmarł ojciec mojej koleżanki, więc by wypadało. 
Babeczki jutro jest nasz dzionek, więc najlepszego ;**
 Kursów nie mam jeszcze w tym tygodniu, więc zaczynam za tydzień, rekolekcje = 3 dno wolnego, doczytałam fajną książkę "Nieposkromieni" - Meg Cabot, znacie? w wolnym czasie lekcje, znajomi, pozdrawiam Damiana ;) Nawet nie będzie wiedział o pozdro. ale no co poradzę jak lubię człowieka. ^^
To chyba tyleeee... udanego weeka, baju ;3



Ps.
Moja play-lista:
1. http://www.youtube.com/watch?v=Q6ICop2Si2g&feature=share
2. http://www.youtube.com/watch?v=CeeySwvosqE&feature=share
3. http://www.youtube.com/watch?v=ZQHU1OHcFBo&feature=share
4. http://www.youtube.com/watch?v=Do5lT-wH2V4&feature=share
5. http://www.youtube.com/watch?v=Do5lT-wH2V4&feature=share
6. http://www.youtube.com/watch?v=Do5lT-wH2V4&feature=share
7. http://www.youtube.com/watch?v=Do5lT-wH2V4&feature=share
8. http://www.youtube.com/watch?v=brFKqr0BZcE
9. http://www.youtube.com/watch?v=brFKqr0BZcE
10. http://www.youtube.com/watch?v=RJLkcPhVi9w&feature=share

W większości to hip-hop, coś tam z rocka i jedna pop ;)

26 komentarzy:

  1. Dobrze że już cię nie boli !
    Nie czytałam tej książki, może kiedyś to zrobię :)

    http://littleworldnessy.blogspot.com/2014/03/bluza-z-persunmall.html <3

    OdpowiedzUsuń
  2. zatem udanego dnia kobiet !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. mowilam Ci kiedyś, że genialnie piszesz ? ;*
    Jak wydasz książkę, to daj znać koniecznie chętnie ją kupie :) Masz ogromny talent, jak na szybko pisalas takie cudo.
    uu.. mam nadzieję,że operacja na kręgoslup się uda, musi ! Na szczescie teraz sa coraz lepsi lekarze (21 wiek) więc obyś trafila na najlepszych specjalistow :)
    Moja kolezanka miala w tamtym roku operacje i udala sie. Dziewczyna normalnie chodzi, wreszcie nie boli ją kregoslup i dobrze się czuje.

    Ja też mam dość powazne skrzywienie, kiedys tez kierowali mnie na operacje, ale bylam za mala i nie mogli jej wykonac, potem nosilam gorset ortopedyczny przez 6 miesiecy ( dobrze, że to bylo jesien- zima bo w lato to nie wytrzymalabym). Ale niestety nic mi nie dal, ogolnie to musze się wybrac do specjalisty bo juz przestalam rosnąć więc teoretycznie pogorszenia być juz nie może..
    Trzymaj się ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. ja też wkrótce mam rekolekcje :) udanego dnia kobiet :)
    serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Nowa część spodobała mi się, ale była bardzo smutna :( Bardzo szkoda mi Oli, że tak cierpi z powodu błędów dorosłych, ale zawsze tak jest. Wszystko co robią rodzice odbija się później na dzieciach. Wgl dziwne było to spotkanie z nieznajomym chłopaczkiem. No może w pewnym sensie chciał być miły, ale bez przesady tak zaczepiać?
    Mam nadzieję, ze operacja przebiegnie pomyślnie :) Na pewno tak będzie nie masz się czego bać :) Podziwiam Cię, że biegasz :D mi się tyłka ruszyć z domu nie chce :D
    Szkoła to niestety straaaaaaszne miejsce, gdzie trzeba chodzić :/ Widzę, że masz dużo obowiązków, ale nie przepracowuj się za bardzo :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  6. No dobrze. Trudno mi coś poweidzieć o tym fragmencie, bo mało akcji, a styl pisania, prawdopodobne błędy- robisz takie same jak zwykle ;) wiec co bedę pisać, skoro taki jest Twój styl i przyzwyczajenie... (co nie zmienia faktu, że twierdzę, iz reguły gramatyki duużo dałyby Twojej opowieści). Zastanawiam sie tylko, czy ów gościu, na którego wpadła, bedzie jeszcze występować, czy to tylko taka "wstawka"...
    Lubie rekolekcje... Bo nie ma lekcji... Ale jeszcze dwa ciężkie tygodnie...
    Pociesz się, ja od wczoraj wariuję z powodu bólu zębów i szczęki... Każdy ma swoja bolesć, głupi jest ten swiat.
    Trzymaj się

    OdpowiedzUsuń
  7. ooo..! Nie powiedziałabym, że przez buty można mieć takie dolegliwości!
    Dobrze, że poszłaś do lekarza :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Masz rację - tłumaczy się tylko winny. Jednak uznałam, że wypada napisać coś w tym stylu, by uniknąć późniejszych pustych dyskusji typu jednoczesne słuchanie ambitnej i komercyjnej muzyki jest niemożliwe. To tak samo, jakby stwierdzić, że aktor teatralny nie ma prawa zagrać w filmie.
    Co do długich wpisów... Osobiście nie mam nic przeciwko nieokrojonym publikacjom, ale z doświadczenia wiem, że mało kto je czyta - przeważnie zerkają na pierwsze i ostatnie zdanie. Chociaż oczywiście nie każdy :)
    Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Współczuję temu chłopakowi. Nie dość,że chciał być miły i zaczął żartować to jeszcze został nazwany frajerem, a na końcu upadł. Po co od razu się tak spinać, gdy się na kogoś wchodzi.
    Mam koleżankę ze skrzywieniem kręgosłupa i mi opowiadała niektóre rzeczy. Z tego co mi mówiła operacje dzielą się na takie lekkie i na cięższe. Mimo wszystko mam nadzieję,że twoja się uda.
    Czytałam ksiązki Meg Cabot, ale akurat na tą się nigdy nie natknełam
    W sumie to każdy ma prawo interpretować wiersz jak chce, po prostu to dodałam,żeby nie męczyc ludzi, którzy kompletnie nie umieją tego robić. A tak z ciekawości zapytam. To jak byś zinterpretowała ten wiersz?

    OdpowiedzUsuń
  10. Ej, niemili ludzie, spadajcie! - takie spostrzeżenia po fragmencie, ale z drugiej strony żal chłopaczka, bo nie dość, że się wyżywają to jeszcze ktoś mu przyłożył. :P Operacje zawsze ludzi stresują, ale nie ma, co się przejmować. Jak będzie, tak będzie. ;]

    OdpowiedzUsuń
  11. Pięknie piszesz <33.
    Uwielbiam czytać te twoje fragmenty :)).
    O jej... współczuję problemów zdrowotnych. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze <3 trzymaj się ^^
    ♥DAGA♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie, nie twierdze,że twoja interpretacja nie pasuje. Dodałam taki mały fragment, w którym napisałam co miałam na myśli, bo spodziewałam się ludzi, którzy nie lubią interpretować, więc chciałam ich wyręczyć. Nie spodziewałam się,że w blogosferze jest tyle humanistów.

    OdpowiedzUsuń
  13. Całkiem fajny kawałek tekstu - wciągające to jest. Ciekawy masz sposób pisania. Mam nadzieję, że niedługo wstawisz coś nowego. Pozdrawiam!
    ksiazkoteka.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  14. Y, wiesz co, miałam niedawno podobną sytuację....Ale ponieważ jestem Bukowiną a nie romantyczną bohaterką, wyglądało to jakoś tak: lezę szerokim chodnikiem, godzina 6.05, spać mi się chce jak cholera bo od godziny jestem na nogach. Ustawiam sobie muzykę, Sabaton, żeby jakoś się doczołgać do tej szkoły. Nagle widzę przejeżdżający tuż obok mojej pochylonej głosy koła roweru i słyszę nad sobą męski głos: ,,Podnieś ten łeb, kurwa!"...
    Kolejny argument do tezy że życie to nie powieść....Ale bywa ciekawsze :D Choć akurat w tym konkretnym przypadku ja wypadłam gorzej, bo myślałam o głupotach a nie rozważałam ważne zagadnienie jak twoja bohaterka.
    mam rekolekcje za tydzień, swoją droga....Już uczę się grać pieśni kościelne na gitarze, bo oczywiście robię oprawę muzyczną...

    OdpowiedzUsuń
  15. Ta 'złota myśl' z tytułu notki jest boska :D
    Kolejna część twojej opowieści bardzo mi się podoba ^^
    Dobrze, że bohaterce nic się nie stało.
    O książce Meg nie słyszałam, ale brzmi ciekawie :)
    Współczuje operacji którą masz mieć. Jestem jednak pewna, że wszystko będzie dobrze ;)
    Pozdrawiam i czekam na kolejny wpis ^^

    OdpowiedzUsuń
  16. jeśli chodzi o fajki to... szlaban moja Droga, absolutny! Ktoś taki jak Ty nie powinien palić, po prostu pewien poziom intelektu( a Ty dysponujesz ponad przeciętnym) wyklucza przyjmowanie pewnym postaw czyt. bycie czynnym palaczem. No to w kwestii fajek mamy dogadane ;) co do zdrowia to dbaj o nie, po prostu nic "na siłę", nie przeginaj, uważaj i generalnie spokojnie, kręgosłup jest wytrzymały, ale jak zapomnimy o niego dbać to będzie się "mścił". Dbaj o siebie, to życzenie, prośba, groźba i apel :) uściski :)

    OdpowiedzUsuń
  17. wooooow! genialny rodział! chcę jeszcze :3 !!!!!

    weronikarudnicka.pl

    OdpowiedzUsuń
  18. Dzięki za te uwagi odnośnie wyglądu bloga :)
    Ale gapa ze mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Heh myślę że nie mogłabym być przykładem, w żadnym wypadku :)
    I już po dniu kobiet. Jak dobrze że świętować można codziennie ;)
    Pozdrawiam :)
    www.sszzansa.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  20. Też mam sagę Ludzie lodu - chyba kiedyś w gazecie była ta książka, ale tylko I część :D Wiesz co, w tym semestrze mam same beznadziejne przedmioty-oprócz krytyki literackiej. Tak np. pragmatyka i retoryka lub stylistyka ;/ Koszmar.

    ksiazkoteka.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  21. Szybkiego powrotu do zdrowia. :)
    I świetny rozdział! :>

    OdpowiedzUsuń
  22. No, tu nie zgadłaś, nie był tenże koncert w mojej miejscowości ponieważ mieszkam na WSI. W paskudnie małej WIOSCE. Ale dla chcącego nic trudnego, i załatwiłam sobie koncert w mieście obok (ok. 24 km) razem z noclegiem i dowozem :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Oj biedna Ty ;( I przepraszam że tak późno wpadam ostatnio nie mam zbytnio czasu ;( Mam nadzieję że z kręgosłupem będzie wszystko ok no i butki do biegania trzeba mieć! No to powracaj szybko do zdrowia! Ja też ostatnio byłam chora, ale na przeziębienie pewnie wiesz :* No to pozdrawiam się i trzymam kciuki tam za wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  24. uwielbiam słuchać twojej playlisty <333

    OdpowiedzUsuń